NOMINACJE 2011

Wit Szostak

Chochoły

 

Żyjemy w innych światach. Patrzymy na siebie i widzimy innych ludzi. Chodzimy po innych miastach. Minie dzień, miesiąc, sezon serca, obrót duszy, i sami się nie odnajdziemy w obcych pejzażach: inny kraj w głowie, inne panoramy za oknem.

„Chochoły” Wita Szostaka to próba literackiego uchwycenia owego fenomenu, efektowna obiektywizacja tego, co najbardziej subiektywne. Tak metafora wydobywa prawdy intymne: tamtego poranka niebo lśniło jak lód, tamtego wieczora wszystko było jak nieważkie. I oto popłyniesz z rodziną Chochołów kanałami Krakowa-Wenecji, przebiegniesz wojennymi ulicami Krakowa-Sarajewa, spoczniesz nad brzegiem Morza Śródziemnego obmywającego starożytny port Kraków. Żyjemy w innych światach, ta powieść kładzie mosty między nimi.

(Informacja ze strony wydawcy)

 

Szczepan Twardoch

Wieczny Grunwald

 

Jeśli narody mają dusze, to do jakich czyśćców i piekieł one zstępują, do jakich niebios ulatują? Wieczny Grunwald nie jest po prostu „powieścią historyczną” – Szczepan Twardoch stworzył tu narrację o losach jednostki i narodu rozpostartą i w przeszłość, i w przyszłość, i wszerz, w życia nieziszczone; roztęcznioną od realizmu faktów historycznych do fantastycznej metafory „ducha narodowego”. Od czasu Teodora Parnickiego nie pisano w Polsce z tak szalonym rozmachem o człowieku rozdzieranym przez żywioł dziejów i schizofrenicznej lojalności mieszańca, dziecka dwóch kultur, bękarta dwóch ojczyzn. — Jacek Dukaj

Szczepan Twardoch obala mity i stereotypy etosu rycerskiego z okrucieństwem równym cierpieniu Paszki, bohatera książki, który toczy wieczną walkę ze wszystkim i ze wszystkimi, w konsekwencji sam ze sobą, a jego śmierć staje się początkiem poszukiwań własnej tożsamości pośród światów rozciągniętych w wieczności. To opowieść mroczna, brutalna i momentami wręcz obrazoburcza, która w ostatecznym rozrachunku przynosi jednak zrozumienie dla fatalistycznych wyborów iście tragicznego bohatera. Twardocha pasjonuje prawdziwy los jednostki w historii – doświadczanej kalectwem i śmiercią podczas wojen i grabieży. Jednostki poniżanej z racji stanu czy płci, poddanej naciskowi wielkich narodowych mitologii, jednostki wprzęgniętej w wielowiekową rywalizację żywiołów narodowych. Gorzka mądrość, sceptycyzm, przepełniające książkę Twardocha, są nam równie potrzebne jak optymistyczne wizje dające ukojenie. — Maciej Parowski

 

Marek S. Huberath

Vatran Auraio

 

W nieokreślonej przyszłości, na niegościnnej planecie, w położonej miedzy górami Matcinu Dolanu, żyje niewielka wspólnota, na prymitywnym poziomie rozwoju według dzisiejszych standardów. Mieszkańcy – potomkowie kolonistów, którzy na nią kiedyś trafili, walczą o przetrwanie ograniczeni małym skrawkiem terenu, który nadaje się do życia, ciężkimi warunkami bytowymi i koniecznością walki z niesprzyjającym klimatem i groźnymi zwierzętami. Ludzie żyją tylko kilka sezonów, dopóki nie strawi ich krve znama lub nie poddadzą się vyleta – jedynemu sposobowi prokreacji, wymagającemu – ze względu na anatomię kobiet – śmiertelnej ofiary mężczyzny i kobiety. Żeby ludzkość mogła przetrwać, specjalnie wybrani: kobieta i mężczyzna z doliny, czuwają nad przebiegiem obrzędów, gromadzą i przekazują następnym pokoleniom całą dostępną wiedzę o świecie.

(Fragment opisu wydawcy)

 

Jacek Dukaj

Linia oporu (w „Król bólu”)

 

Jak bardzo jesteś w stanie zbliżyć się do drugiego człowieka? Wejdziesz mu do głowy? Poznasz myśli? Poznasz uczucia? Nigdy. Ciało to detal; to czy tamto, bez znaczenia. Ale wstyd ciała, ale bariera nagości, fizycznej i psychicznej, bariera zażenowania, lęku przed odsłonięciem, przed opuszczeniem maski – ona oddziela sytuacje konwencjonalne od sytuacji intymności. Ten ból, który czasami nazywamy wstydem, czasami zdradą, czasami upokorzeniem, ten ból nie jest więzieniem, z którego za wszelką cenę musisz się wyrwać – on jest pierwszym warunkiem intymności.

(Fragment opisu wydawcy)

 

Tomasz Kołodziejczak

Czarny Horyzont

 

Szukaliśmy życia w Kosmosie. Zagłada przyszła z innego wymiaru. Czas Gehenny. Europa jest trupem. Świat dogorywa.

Jegrów nie wolno się bać. Czerpią siłę ze strachu przeciwnika. Są mistrzami w pogoni za ofiarą. Nie walczymy z nimi jako emisariusze Dobra. Nie jesteśmy jakoś szczególnie dobrzy. Ale oni na pewno są źli. Zatem walczymy z nimi jako emisariusze normalności. Obrońcy ludzi, którzy chcą żyć w pokoju. Jak Ci nasi przodkowie, którzy stawali przeciwko Leninowi, albo Hitlerowi. Nie byli aniołami, a ich Polska nie była rajem. Lecz to nie znaczy, że zasłużyli na piekło jakie im zgotowano. Walczymy bo nie mamy innego wyboru. I żeby Polska nie zginęła…

(Informacja ze strony wydawcy)

 

Wawrzyniec Podrzucki

Mosty wszechzieleni („Yggdrasill” t. 3)

 

Oto przyszłość, w której Ziemia stała się odległą baśnią i zniknęła w cieniu Drzewa, zbudowanej przez nanomaszyny gigantycznej struktury. Przyszłość, gdzie ten, kto nie chce, nie umiera, a rasa ludzka podzieliła się na setki odrębnych kultur, od prymitywnych plemion, przez wyrafinowanych kupców-koczowników, przemierzających świat w antygrawitacyjnych galeonach, po zaawansowane technologicznie społeczeństwo Apeksu, które przechowuje dawne sekrety. Najbardziej pożądanym z nich są Klucze Hansena, legendarne kody, dające kontrolę nad Drzewem. Bo po wiekach spokoju megastruktura coraz wyraźniej traci stabilność i nikt już nie wie, jaki niszczycielski program, wpisany przez szaleńców z „Free Universe”, nagle się w niej obudził.

(Fragment opisu wydawcy)

Nominacje zostały wyłonione w wyniku głosowania 53 zaproszonych opiniotwórczych czytelników i koneserów literatury (Elektorów). Utwory wymieniono w kolejności według liczby przyznanych punktów.

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego przyznawana jest od 2008 roku za najlepsze polskojęzyczne utwory utrzymane w szeroko pojętej konwencji fantastyki przez Jury złożone z literaturoznawców zajmujących się w badaniach naukowych polską literaturą fantastyczną. Ogłoszenie laureatów odbędzie się w październiku 2011 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *