Ogląd fantastyki i jej nagród badany na grupie fanów

[Opracowanie autorstwa Jurorki Doroty Guttfeld, stanowiące fragment wyników badań zespołowych na temat statystycznego obrazu polskiego fana literatury fantastycznej w 2012 roku]

Projekt Fantastyczni 2012, którego podjęli się Daria Jankowiak, Stanisław Krawczyk i niżej podpisana, miał za zadanie stworzyć choćby pobieżny statystyczny obraz polskiego fana literatury fantastycznej. Niektóre wycinki zgromadzonych danych mogą zainteresować sympatyków nagrody im. Jerzego Żuławskiego. Za szczególnie warte omówienia uważam dwie kwestie: postrzeganie nagród i obraz fantastyki jako gatunku.

W marcu i kwietniu 2012 roku przeprowadziliśmy badania na tych czytelnikach fantastyki, którzy albo pojawili się na konwencie Pyrkon w Poznaniu i wypełnili naszą ankietę, albo natrafili na link do jej internetowej wersji za pośrednictwem znajomych, którzy byli na Pyrkonie, lub za pośrednictwem przeglądanych stron internetowych poświęconych książkom i fantastyce. Siłą rzeczy były to więc osoby nie tylko czytające fantastykę, ale też spełniające naszą roboczą definicję „fana” – czyli osoby oddającej się, oprócz samej lektury, dodatkowym zajęciom związanym z tym hobby i w jakiś sposób utrzymującej kontakty ze społecznością innych czytelników. Choć oczywiście czytanie książek fantastycznych nie musiało być jedynym ani nawet głównym sposobem obcowania z fantastyką, było warunkiem definiującym naszych respondentów i najbardziej nas interesującym.

W ramach badania ankietowego zadawaliśmy respondentom pytania o znane im fantastyczne nagrody literackie. Należy pamiętać, że respondenci odpowiadający w Internecie odpowiadali w mniejszym pośpiechu i mieli do dyspozycji zasoby sieciowe, które mogły ułatwić im odpowiedź. Z drugiej jednak strony próba internetowa, licząca 772 osoby (z których 635 wymieniło przynajmniej jedną nagrodę), była znacznie większa niż liczba osób, które zdołały wypełnić ankietę na konwencie (266 osób, z których jakiekolwiek nagrody wymieniło 108) – wobec tego ich opinie łatwiej podzielić na znaczące podgrupy, co będzie przydatne w dalszej analizie. Mogąc wymienić dowolną liczbę znanych sobie nagród, respondenci podali ponad 70 nazw. Dominowały nagrody przyznawane w krajach anglojęzycznych (ponad 40 różnych nagród amerykańskich, australijskich, brytyjskich). Nagród polskich wymieniono ogółem 17.

Spośród tych spontanicznie wymienianych nagród, najbardziej rozpoznawalną okazała się Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza Zajdla. Na dalszych miejscach figurowały dwie słynne nagrody amerykańskie: Nebula i Hugo. Następnie pojawiały się znów nagrody polskie: Nautilus, a po nim – w różnej kolejności u respondentów konwentowych i sieciowych – Śląkfa, Sfinks i Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego. Ta ostatnia plasowała się na siódmym lub piątym miejscu, jak to widać w poniższych tabelach:

Najczęściej wymieniane nagrody

Wskazania wśród respondentów sieciowych

 …w tym jako najważniejsza nagroda

Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla

559

157

Nebula

390

74

Hugo

357

139

Nagroda Nautilus

140

3

Śląkfa

124

0

Nagroda Sfinks

121

1

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego

110

20

World Fantasy Award

103

16

Locus

98

8

 

Najczęściej wymieniane nagrody

Wskazania wśród respondentów konwentowych

 …w tym jako najważniejsza nagroda

Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla

155

40

Nebula

66

10

Hugo

60

19

Nagroda Nautilus

23

2

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego

21

4

Nagroda Sfinks

18

0

Śląkfa

17

0

Locus

12

0

World Fantasy Award

8

1

 

Można pokusić się o porównanie osób, które słyszały (i przypomniały sobie) o istnieniu nagrody im. Jerzego Żuławskiego, z resztą ankietowanych, ponieważ pojawiły się tu pewne różnice w rozkładzie upodobań. Wśród respondentów sieciowych (a więc tam, gdzie dysponowaliśmy większą próbą) na 110 osób wymieniających nagrodę im. Żuławskiego, 71 deklarowało, że „bardzo chętnie” czyta science fiction – oznacza to nieco większy odsetek sympatyków science fiction niż ogólnie w przypadku całej próby respondentów internetowych (różnica 14 punktów procentowych). Ponadto wśród osób, które wymieniły nazwę nagrody, nie znalazł się nikt, kto by tej odmiany fantastyki zdecydowanie nie lubił. Z kolei wśród osób, które wymieniały nagrodę Żuławskiego, nieco mniejszy niż w ogóle w próbie sieciowej był podobnie wyliczony odsetek entuzjastów fantasy (różnica 11 punktów procentowych). Być może wynika to z faktu, że jak dotąd w historii nagrody otrzymało ją więcej utworów reprezentujących fantastykę naukową i stąd sama nagroda mogła stać się nieco bardziej rozpoznawalna dla osób interesujących się tą odmianą fantastyki. Średni wiek osób, które deklarowały bardzo chętne czytanie science fiction, był też wyższy niż u gorących zwolenników innych podgatunków. Mogło się to przekładać na większe zainteresowanie życiem fandomu, w tym nagrodami.

Również liczba przeczytanych w ciągu ostatnich trzech miesięcy książek fantastycznych była w tej podgrupie nieco większa niż wśród respondentów sieciowych w ogóle (10 punktów procentowych w przypadku osób, które przeczytały 5-10 książek, 8 pkt proc. w przypadku osób, które przeczytały więcej niż 10). Można się spodziewać, że osoby bardziej aktywne czytelniczo są bardziej zainteresowane wyborem lektur i stąd bardziej świadome istnienia nagród literackich w ogóle; szczególnie zaś zjawisko to może się uwidaczniać w przypadku mniej znanych nagród które, jak nagroda im. Żuławskiego, mogły wymieniać osoby interesujące się życiem literackim i fandomowym lub mające dłuższy staż jako fani.

Ponieważ niektórzy wymieniali wiele nazw nagród, kolejne pytanie miało na celu wyłonienie tych uważanych na najważniejsze. Mogąc podać już tylko jedną nagrodę, respondenci znów najczęściej wskazywali nagrodę im. Zajdla, ale w porównaniu z innymi nagrodami, Nagroda Literacka im. Żuławskiego w obu zestawieniach awansowała na miejsce czwarte, za wielką trójką Zajdel-Hugo-Nebula.

Spośród tych osób, które podały przyczyny wyboru danej nagrody jako najważniejszej, większość respondentów konwentowych kierowała się sposobem jej przyznawania (a więc regulaminem, składem jury, możliwością głosowania osobiście), a w dalszej kolejności – prestiżem i rozpoznawalnością. Wśród respondentów sieciowych, przyczyny związane z prestiżem nagrody podawano na pierwszym miejscu – a więc daną nagrodę wybierano jako najważniejszą przede wszystkim dlatego, że cieszyła się taką właśnie opinią. Sposób przyznawania nagrody wśród respondentów sieciowych był drugim w kolejności kryterium, trzecim była jakość lub typ nagradzanych utworów, które odpowiadały gustom ankietowanych, a czwartym – lokalny lub, przeciwnie, międzynarodowy zasięg nagrody. Wreszcie piątą cechą, którą kierowali się respondenci, była tradycja i historia danej nagrody.

Wobec takich kryteriów, nie dziwi w zestawieniu dominacja nagrody im. Janusza Zajdla, która okazała się (w poprzednim pytaniu) nagrodą najbardziej rozpoznawalną, skoro wielu respondentom jako pierwsza przychodziła do głowy, a ponadto szczyci się długą historią i pozwala na osobisty udział w głosowaniu każdemu z fanów. Natomiast mniej liczni respondenci stawiający na szczycie swojej hierarchii nagrodę im. Jerzego Żuławskiego uzasadniali to jej „profesjonalizmem”, „akademickością”, oderwaniem od personalnego czy branżowego współzawodnictwa, wartością nagradzanych utworów, czytelnymi zasadami. Wśród uzasadnień pojawiły się następujące głosy: „wybierają profesjonaliści, a nie pospolite ruszenie”, „przyznawana przez ekspertów”, „elitarny – co pozwala sądzić o fachowości – skład jury”, „nie głosują tłumy, więc nie zostają nominowane książki tylko popularne”, „przyznają [ją] literaturoznawcy, którzy, jak mniemam, rzetelnie podchodzą do swojego zadania”, „wykwalifikowane jury […] jest w stanie nagrodzić utwór o najwyższej wartości artystycznej”, „krytycy literaccy […] mają większą świadomość literacką od czytelników”, „przyznawana przez autentycznych znawców literatury i fantastyki”, „liczy się jakość dzieła, a nie masówka”, czy wreszcie: „przyznają ją mądrzejsi ode mnie”, „związan[i] w jakiś sposób ‘profesjonalnie’ z fantastyką”. Najczęściej powtarzające się słowa-klucze to „ekspert” i „jury”, w dalszej kolejności „profesjonalność”, „krytycy”, „elektorzy” i „rzetelność”.

Ponieważ z ankiety wynika, że jednym z podstawowych kryteriów, jakimi się kierują respondenci, typując najważniejsze dla nich nagrody, jest typ nagradzanych utworów, warto zbadać, czego w ogóle ankietowani oczekują od fantastyki. O tych oczekiwaniach świadczyć mogą wypowiedzi o przymiotach fantastyki. Po przeanalizowaniu opinii wszystkich respondentów, którzy odpowiedzieli na pytanie o największe ich zdaniem zalety literatury fantastycznej, okazało się, że można tu wyróżnić kilka głównych kategorii. Byłyby to kwestie związane:

– z potrzebą inności, jaką fantastyka zaspokaja,

– z wyobraźnią, którą taka literatura ma pobudzać,

– z jej przesłaniem i zawartością intelektualną,

– z jej gatunkowym potencjałem i różnorodnością,

– z atrakcyjnością przedstawionego świata i typowymi cechami fabuły.

Większość z 234 odpowiedzi udzielonych na konwencie i 648 w sieci udało się przyporządkować do jednej lub kilku z tych kategorii, choć istniały też kategorie pomniejsze: rola społeczności fanów, promowanie tolerancji, długość cykli, czy choćby po postu gust respondentów.

Po pierwsze, wielu ankietowanych uważało za zaletę fantastyki możliwość oderwania się od rzeczywistości, często określanej jako „szara”. Fantastyka ich zdaniem pozwala na relaks i nabranie dystansu do codziennych problemów, zapewnia rozrywkę i w razie potrzeby ucieczkę. O tych cechach fantastyki wspomniało aż 291 osób w Internecie i 123 w ankiecie wypełnianej na konwencie. Na drugim miejscu (210 wskazań w sieci, 83 na konwencie) wymieniano konieczność zaangażowania w odbiór tekstów fantastycznych wyobraźni i intelektu, co respondenci odbierali jako rozwijające i inspirujące ćwiczenie, wciągające czytelnika w grę z tekstem, współ-budowanie świata i poszukiwanie ukrytych w nim znaczeń. W trzeciej i czwartej kolejności zależnie od grupy ankietowanych zamieniały się miejscami dwie kwestie: potencjał gatunku, pozwalający na nieograniczoną kreatywność autora i owocujący różnorodnością niezwykle elastycznej fantastyki, oraz przesłanie, jakiego respondenci doszukiwali się w fantastyce. Ich zdaniem fantastyka porusza ważne, uniwersalne problemy, w tym zagadnienia filozoficzne, dotykające przyszłości ludzi, natury czy granic człowieczeństwa, a kostium fantastyczny pozwala dyskutować o problemach czy rozwiązaniach zbyt kontrowersyjnych dla głównego nurtu albo przez literaturę głównonurtową ignorowanych. W sieci uzyskaliśmy 192 odpowiedzi wskazujących na elastyczność gatunku i 177 związanych z przesłaniem fantastyki; na konwencie odpowiedzi takich było odpowiednio 39 i 46. Wreszcie na końcu zestawienia głównych kategorii plasowały się odpowiedzi podkreślające urok fantastycznego sztafażu, np. barwne światy, kosmos, magię czy obcych (116 odpowiedzi w sieci, 47 na konwencie) oraz odpowiedzi chwalące fantastykę za typowe cechy i motywy fantastycznej fabuły – wartką, epicką akcję, walkę, przyjaźń i ciekawych bohaterów, z którymi można się identyfikować (116 wskazań w Internecie, 43 na konwencie).

W wielu wypowiedziach respondentów nienazwanym – a czasem nazwanym – innym, do którego porównuje się fantastykę, jest literatura głównonurtowa, której bardzo krytyczny wizerunek wyłania się z analizowanych ankiet. Wydaje się, że świadomie lub podświadomie wielu respondentów doszło do podobnych wniosków co piszący niedawno o „Górach Parnasu” Miłosza Sławomir Sierakowski: „Dobre powieści przeszkadza nam pisać charakterystyczny dla naszych czasów nadmiar świadomości. Naiwność to dziś spore ryzyko. Kto dziś chce po prostu opowiadać? […] jeśli chcesz uchodzić za artystę – powinieneś trochę powydziwiać. Człowiek i rzeczywistość zostali przeniesieni do biografii i wywiadów rzek, ich autor niczego nie ryzykuje, bo nie odgrywa już roli prawdziwego twórcy. A czytelnik znów może posłuchać opowieści. Paradoksalnie, dziś czytelnicy odnajdują więcej realizmu w rozmaitych rodzajach fiction niż w wiodących dziełach prozatorskich. Powieść, do której przyzwyczaił nas wiek XIX, odradza się dziś głównie w literaturze gatunkowej: kryminałach, romansach i przede wszystkim w fantastyce […] uważanej zazwyczaj za literaturę drugorzędną” – pisze w artykule „Opowiedzmy o sobie jak o ludziach, nie jak o Polakach” (Gazeta Wyborcza, 2-3 lutego 2013, str. 20) i takie samo wezwanie można odczytać w wypowiedziach niektórych respondentów. Zdaniem jednego z nich, fantastyka, skupiająca się na skali makro, „uwolniona jest od polskiego bagażu kulturowego, mitów i kontekstów, które pojawiają się w pozostałej literaturze pięknej. Jest przez to odpoczynkiem dla czytelnika i miejscem dla autora do prezentacji swojego kunsztu”, dzięki czemu może „traktować o tematach uniwersalnych [jak] dobro, zło, los, przeznaczenie”, czy „kondycja człowieka współczesnego i otaczający go świat, różnego rodzaju filozoficzne koncepcje”, „pytania, których często unika tzw. literatura mainstreamowa”.

Teksty fantastyczne zdaniem respondentów zaludniają „żywi bohaterowie”, z którymi można się utożsamiać nawet „w sytuacjach, które często trudno byłoby uzyskać / uzasadnić w literaturze nie-fantastycznej”. Fantastyka to literatura niepokorna przez swój konserwatyzm stylistyczny i tematyczny. „Możliwość dosłowności symboliki” sprawia, że na przykład „metafizyka tutaj może być rozwinięta do całych światów (zaświatów) bez konieczności odwoływania się do tradycji i bez żadnych ograniczeń”. Między innymi dzięki temu fantastyka potrafi nie tylko operować „pytaniami o sens życia”, ale i „opowiadać o nich intensywniej niż konwencja realistyczna”, zyskując „świeżość spojrzenia, wizji, refleksji”, a więc realizując na poziomie zawartości, nie tylko formy, postulaty „wyobcowania”, które według formalistów miały stanowić rację bytu literatury w ogóle. W fantastyce bowiem „codziennie zdarzenia (…) nabierają jaskrawości ukazane w egzotycznym, obcym otoczeniu”.

Tymczasem główny nurt bywa postrzegany przez pryzmat „lania wody” i „przerostu formy nad treścią” w „rozwlekłych” tekstach „drążących bebechy autora”. Według powtarzających się głosów, literatura głównonurtowa „nadyma się mniemanym artyzmem”, produkując „rozmyte, efekciarskie dzieła (…) postmodernizmu”, „książki będące wyłącznie lub w dużej mierze eksperymentami literackimi”. Główny nurt „beznadziejnie telepie się w tym samym zestawie wytartych dekoracji i ogranych schematów”, płodząc „snujące się” postacie, gotowe „płakać co drugą stronę” lub obrazować doraźną „tematykę społeczną”. Fantastyka, „stojąc na pograniczu literatury rozrywkowej”, wciąż jeszcze „operuje zrozumiałym językiem, niekoniecznie łatwym ale jeszcze nie awangardowym”, oferuje „tekst zazwyczaj napisany w dość tradycyjnej poetyce” ale jednocześnie stawia wyśrubowane wymagania i autorom, i czytelnikom. Od pisarzy fantastycznych można oczekiwać „tak samo dobrego warsztatu jak od 'mainstreamowych’” ale ich twórczość to, zdaniem jednego z respondentów, literatura „pisana […] z miłości do samej fantastyki, w przeciwieństwie do mainstreamu, który próbuje podlizać się krytyce i recenzentom”.

Nie wiadomo oczywiście, na ile tak piszący czytelnicy dysponują oglądem stanu literatury głównego nurtu. Wśród przychodzących im na myśl rodzajów literatury głównonurtowej, prócz powieści gatunkowych, w opozycji do fantastyki pojawiała się powieść obyczajowa, awangardowa, eseistyka, a nawet „literatura pozytywistyczna, w której nie ma żadnej akcji”. Nawet jeśli jednak literatura głównonurtowa była tutaj głównie konstruktem pozwalającym wyodrębnić cechy fantastyki, jasne jest, jakiego rodzaju twórczości ankietowani czytelnicy oczekują: fakt, że autor fantastyki ma większą swobodę twórczą powinien owocować ciekawymi historiami, bohaterami i przede wszystkim światem, w którym można ich osadzić, a oderwanie od rzeczywistości ma być nie tylko ucieczką, ale przede wszystkim ucieczką dokądś, w coś więcej, niż tylko subiektywizm mainstreamu.

 

Dorota Guttfeld

Pełna analiza wyników Fantastyczni 2012: Raport z badań (Daria Jankowiak, Stanisław Krawczyk, Dorota Guttfeld) wkrótce w sieci – zapraszamy do lektury!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *