Rafał Kosik „Różaniec”

[Laudacja wygłoszona przez dr. hab. Monikę Brzóstowicz-Klajn podczas uroczystości przyznania Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego w Toruniu dn. 16 września 2018 roku]

Główna Nagroda

W czasach, gdy żył  Jerzy Żuławski, patron naszej nagrody literackiej, Karol Irzykowski pisał o fantastyce nowoczesnej, że jest nie kontrastem, lecz „idealnym przedłużeniem współczesnego życia praktycznego i obejmuje  w sobie już to możliwości rozwojowe, już to symboliczne pogłębienie zakresów tego życia”.

Znany nurt polskiej fantastyki socjologicznej stanowi dobry przykład słuszności tego stwierdzenia. Tworzone  w tym kręgu utwory Janusza Zajdla, Edmunda Wnuka-Lipińskiego czy Marka Oramusa miały ciekawie skonstruowane światy i opowiadały niezwykłe historie, ale jednocześnie liczyło się to, że odnosiły się do polskich realiów pozaliterackich. Czytelnicy odnajdywali w nich obraz systemu politycznego, któremu byli poddani, a także literackie przetworzenie własnych emocji i ogólnych nastrojów społecznych w kraju. Nagrodzona w tym roku książka Różaniec Rafała Kosika wpisuje się w tę tradycję i zarazem ją przekracza.

Wysoka klasa tego utworu nie dziwi. Wszak mamy do czynienia z autorem doświadczonym i cenionym.  Kreacja świata w Różańcu zdobyła najwyższe uznanie Jury Konkursu Literackiego im. Jerzego Żuławskiego. Zostaliśmy zaproszeni do intrygującego świata przyszłości, w której życie na naszej Ziemi stało się niemożliwe. Doszło do tajemniczej Przemiany. Nie wiemy, na czym ona polegała, ale dobrze znany nam świat przestał istnieć. Widzimy za to wielkie miasta, każde zamknięte w odrębnym pierścieniu. Krążą w kosmicznej przestrzeni połączone w sposób przypominający tytułowy różaniec. Wizja jest niezwykle plastyczna i może przywoływać w pamięci czytelnika inne obrazy unoszących się na specjalnych linach miast z wcześniejszej powieści Kosika Vertical z 2006 roku. Najwyraźniej wyobraźnię pisarza urzekła już dawno temu koncepcja unoszącej się ponad ziemią, a nawet poza nią, urbanistycznej bryły niczym kolejna wersja Laputy. W każdym razie jest w tym coś poetyckiego, przeczącego zdrowemu rozsądkowi i nawykom poznawczym.

Akcja rozgrywa się w pierścieniu Warszawa i opisywana przestrzeń zawiera warszawskie realia, tyle że częściowo zdeformowane przez architekturę pierścienia. Ludzie są zamknięci w obrębie metropolii, ale nie odczuwają żadnej potrzeby przemieszczania się. Izolacja zdaje się całkowita. Dzięki wysoko rozwiniętej sztucznej inteligencji, którą stanowi prewencyjny system nazywany  g.A.I.a., zostają usunięte osoby stanowiące potencjalne zagrożenie. Każdy człowiek, który naruszy zasady bezpieczeństwa, otrzymuje Punkty Zagrożenia. Gdy ich limit zostaje przekroczony, dany człowiek zostaje wyeliminowany ze świata, choć nie wiadomo, co się dalej z nim dzieje. W tym świecie toczy się opowieść o losach głównego bohatera Harpada, jego nieudanego małżeństwa i córki. Kosik stworzył uniwersum ciekawe i miejscami zaskakujące.

To jednocześnie historia społeczności w regresie. Używa się nowoczesnych technologii, ale ludzie nie wiedzą, jak one zostały stworzone i na jakich zasadach działają. W imię spokoju i bezpieczeństwa rezygnują z wolności, z pytań o możliwość zmian warunków i z prób dociekania rzeczywistych podstaw funkcjonowania świata, w którym żyją. Przypomina to trochę los Ejolów z Wellsowskiego Wehikułu czasu, którzy jako ludzkość przyszłości ulegli regresowi i egzystują bezrefleksyjnie, można rzec językiem współczesnym – konsumpcyjnie – na Ziemi, którą przestali badać i zmieniać.  W świecie Różańca Kosika  jednak  wszelkie odniesienia do znanych wzorców są przekraczane i nie ma prostych rozwiązań oraz łatwo ferowanych ocen. Pisarz pokazuje bowiem z drugiej strony jako zrozumiałą i ludzką potrzebę egzystencji skupionej na własnych, prywatnych sprawach codziennych, na relacjach z bliskimi i swojej pracy. Dla tej potrzeby można zrezygnować z wyższych celów, myśli o rewolucyjnych porządkach itp. Bo czyż odkrycie prawdy o mechanizmach, na których opiera się życie miasta, w jakikolwiek sposób wyzwoliło głównych bohaterów, Harpada i jego córkę?

Zostajemy w kręgu nierozstrzygalnych dylematów, wyborów między bezpieczeństwem za cenę powszechnej kontroli i stagnacji, a wolnością. W Różańcu  można dopatrzeć się nawiązań do Roku 1984 George’a Orwella, Limes inferior Janusza Zajdla czy Raportu mniejszości Philipa Dicka. Powieść Kosika, przy licznych skojarzeniach, jednak przekracza przywoływane wzorce i w oryginalny sposób łączy je ze współczesnymi polskimi realiami, by podążyć w stronę uniwersalnych treści. A zakończenie niepokoi i pozostawia czytelnika z otwartymi pytaniami, na które powieść nie daje odpowiedzi. Bo i nie o odpowiedzi w tym typie twórczości chodzi, lecz o wizje i rozpoznanie ukrytego w realnym życiu dramatu naszych wyborów, możliwych do wydobycia dzięki konwencjom fantastycznej twórczości. Zatem można powiedzieć, że Różaniec Kosika stanowi świetny przykład owego Irzykowskiego określenia istoty dobrej fantastyki, które zacytuję ponownie – jest to „przedłużenie współczesnego życia praktycznego i obejmuje  w sobie już to możliwości rozwojowe, już to symboliczne pogłębienie zakresów tego życia”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *